Zawód tłumacza poświadczonego oraz „zwykłego” i automatyzacja pracy
Ostatnimi laty coraz więcej mówi się o postępującej automatyzacji rynku pracy. Pojawiły się pojazdy bezobsługowe, które spędzają sen z powiek zawodowych kierowców, obawiających się o utratę źródła zarobku. Programy dokonujące weryfikacji i korekty dokumentów prawniczych, okazują się dużo skuteczniejsze niż stażyści, którym dotychczas zlecano w kancelariach tę „brudną robotę”.
Proste, acz żmudne prace na liniach produkcyjnych z powodzeniem przejęły roboty. Toteż nic dziwnego, że wiele osób obawia się o utratę pracy. Nie dziwi nas również, że rządy niektórych krajów testują rozwiązanie w postaci bezwarunkowego dochodu podstawowego. Kraje te oferują możliwości rozwoju i zaspokojenie podstawowych potrzeb społeczeństwom, w których, wedle prognoz futurologów i analityków rynku pracy, bezrobocie spowodowane automatyzacją pracy będzie coraz większym problemem. Gdzie w tej układance plasuje się zawód tłumacza poświadczonego i zwykłego?
Jak zostać tłumaczem w Lingua Nova
Jeśli zawód tłumacza jest twoim powołaniem, lub chcesz zostać tłumaczem zadzwoń 22-584-10-35, przyjdź na Wspólną 41 w samym centrum , lub wypełnij formularz kontaktowy:
W jakim stopniu wyżej opisane zmiany dotyczą usług tłumaczeniowych świadczonych przez człowieka?
Czy, podobnie jak górnicy w niektórych stanach USA, powinniśmy już zacząć uczyć się programowania? Czy mamy przygotować się na chwilę, w której np. zawód tłumacza poświadczonego nie będzie już potrzebny?
Zawód tłumacza poświadczonego i zwykłego, a transformacja cyfrowa
Obserwując ewolucję technologii, wspomagających tłumaczenia, na przestrzeni ostatnich lat, nie sposób nie zauważyć, jak duże postępy nastąpiły w tej dziedzinie. Oprogramowanie typu CAT (computer-assisted translation), do których należą takie programy jak: Trados (SDL Trados Studio), Wordfast, Phrase, Transit, Transifex, Memsource oraz MemoQ. Te programy tworzą bazy terminologiczne, wyszukują całe teksty i podpowiadają tłumaczom dobre rozwiązanie.
Dzięki tym bazom tłumacz może korzystać z przetłumaczonych już wcześniej zdań i fragmentów. Programy do tłumaczenia maszynowego, to już nie te same narzędzia do kaleczenia języka. U niektórych wywoływały one śmiech jeszcze kilka lat temu, dziś masowo wspomagają zawód tłumacza. Przykładowo Reverso oferuje całkiem dokładne i poprawne językowo tłumaczenia całych fragmentów tekstu. Choć na razie jedynie w 13 językach.
Testujemy na bieżąco również programy do przekładów dokumentów prawnych (np. prostych umów), w których duże partie tekstu powtarzają się. Nawet w zakresie tłumaczeń ustnych pojawiły się ogólnie dostępne translatory pozwalające nam na żywo dogadać się w obcym dla nas języku…
Zawód tłumacza – jak nie tłumaczyć!
Mimo wszystko zawód tłumacza wydaje się być zabezpieczony
Mamy zatem coraz doskonalsze narzędzia i technologie. Wydaje się jednak, że w ciągu najbliższych kilkunastu lat, zawód tłumacza poświadczonego i zwykłego nie wydają się zagrożone. Google Translate, mimo znaczących postępów, wciąż cechuje specyficzne poczucie humoru. Zdarza mu się niekiedy przetłumaczyć Wrocław Główny jako Paulina, Gdańsk Główny jako Natalia, a zadupie jako Cracow city center.
Nawet tak precyzyjne narzędzie, jak wspomniane Reverso, nie wyczuwa pewnych niuansów związanych z użyciem np. przyimków. Oferowane przezeń tłumaczenia wymagają dopieszczenia wprawną ręką tłumacza. Nie wspominając nawet o tłumaczeniach dialogów filmowych, poezji i całej literatury pięknej! Niezagrożony na razie jest na pewno zawód tłumacza poświadczonego.
Zawód tłumacza poświadczonego
Tłumacz przysięgły to zawód zaufania publicznego. Tłumacz przysięgły ponosi pełną odpowiedzialność za błędy czy uchybienia w tłumaczeniu. Aby zostać tłumaczem przysięgłym trzeba spełnić szereg wyśrubowanych wymogów, a przede wszystkim zdać egzamin państwowy na tłumacza poświadczonego. To co zmienia się to szybsze w wyniku wybuchu pandemii przejście tłumaczenia poświadczonego z pieczątką na tłumaczenie podpisane kwalifikowanym podpisem elektronicznym tłumacza poświadczonego.
Wydaje się zatem, że na razie nowoczesne technologie nie tyle wypchną tłumaczy z rynku, co ułatwią i usprawnią ich pracę. Sprawią, że tłumacz nie będzie zmuszony do zaprzątania sobie głowy nudnymi, powtarzającymi się tekstami. Koncentracja nastąpi jedynie na tych, które wymagają kreatywności i mistrzowskiego opanowania języka.
Sprawdź co możesz przy okazji obejrzeć odwiedzając nas na Ul Wspólnej 41